środa, 1 lipca 2009

To jeszcze grubo sprzed miesiąca...

(zaakceptowalo sie lokalne poczucie czasu)

Jedno z najpiekniejszych miejsc, w jakim przyszlo mi mieszkac... Tygodnie rozmyslan, medytacji, jednoczenia sie z nasza Matka Ziemia i Dziadkiem Czasem... Tesknota za bliskimi, odkrywanie siebie, mocowanie sie ze slabosciami, czysta radosc zycia... ach, Dusza sie Porusza!



Karczowanie buszu, tworzenie sciezek, melioracje, zbieranie owocow - wspaniala praca!
Kosztowalo mnie to wiele zdrowia, ale nie cofnalbym wskazowek zegara, nawet gdybym mial taka wladze...


Ktoregos dnia spadl piekny deszcz... i padalo tak nieustannie przez cztery dni:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz