piątek, 3 czerwca 2011

Wzruszenia łzy ronią również lwy...


Pasikoń ledwie żywy, z do kolan wywieszonym jęzorem, dobrnął do końca trasy i padł. Długo leżeć nie będzie, choćby nawet mu się należało, to jednak do zrobienia wiele, czasu jak zwykle za mało, a siwiejący wiatr skał kruszyć nie przestaje.



Z miesięcy dwóch niezakłopotane dane:
- 31 pokazów "SEZONU NA LWY" w 24 miastach Polski,
- 6095 km przejechanych autostopem pomiędzy pokazami (wydaje się niewiarygodne? wystarczy policzyć:) (tylko 3 razy przejechałem się ciuchcią pkp),
- najliczniejsza publiczność - JAROCIN - ponad 200 osób,
- standard - 30-40 osób,

 Najweselsze puby:
  ŻESZUFF ("Remont")
  KRAKÓW ("Artefakt-cafe")
  EŁK ("Smętek")
  GDAŃSK ("Szafa")
  PIOTRKÓW TRYBUNALSKI ("Spirala")


- najmocniejsze ekipy:
 ŻESZUFF, AUGUSTÓW, 
WODZISŁAW ŚLĄSKI,
PIOTRKÓW TRYBUNALSKI


- najpiękniejsze kobiety:
  ŻESZUFF, KONIN (olaboga!),



- rekordziści:
                    STOKROTKA (około 15 pokazów:)
                    P.A.L.PAPIER (6 pokazów)
                    AGATA! (5 pokazów)
                    NALEŚNIK (4 pokazy)
                    
        
I gdzie ta praca...?


Do majowej trasy dołączyła do mnie Stokroć.
Ach, jakie to romantyczne! Stokrotka z pasikonikiem na majówce, ach!


W drodze do Suwałk złapaliśmy... Niemca! 


Yoyo jechał wielką cieżarówką-domem dookoła Bałtyku. W Polsce po raz pierwszy. Z podróży po Europie znał wielu polskich punków i spodziewał się, że w Polsce pozna ich jeszcze więcej... 


Yoyo przejechał szerokość Polski i nie spotkała go żadna przygoda, nie poznał żadnych Polaków. Do czasu, kiedy na mazurskiej drodze stanęliśmy My:)


Noc spędziliśmy u Niemca w ciężarówce, zaparkowanej nieopodal głównego deptaka w Suwałk-ach! Myślę, że Yoyo nigdy nie zapomni akcji z naleśnikami w barze mlecznym. My na pewno też nie:)

 

Suwalskie ploteczki.



Do zatrzymywania aut, używaliśmy niewidzialnej tarczy z Energii Miłości...


Wschód Polski jest zupełnie inny niż zachód Polski. Dla przykładu (nieco absurdalnego, ale niech będzie) w każdym miasteczku na wschodzie jest pełno lodziarni, do których stoją kolejki ludzi! Ulice mogą obumierać na pustkę, ale przy lodach zawsze jest pełno lodziarzy!



Na chwilunię zahaczyliśmy też o Biebrzański Park Narodowy, gdzie występuje gatunek Zebry Donikąd.



W Augustowie nie mieliśmy szans. Ekipa wzięła nas do siebie i upoiła:) Bawiliśmy się do rana, hulaj dusza!


I graliśmy w Diabelską Grę, których zasad nie powtórzę.
każdy szukał swojego diabełka...

Bawiliśmy się tak dobrze, że aż zapomnieliśmy ze sobą wziąć naszego didgeridoo...


W "Spirali" w Piotrkowie Trybunalskim Stokrotki już nie było. A my  rozmawialiśmy po projekcji w Ciemności:)


Załogę z Piotrkowa trzeba odwiedzić! Tworzy w "Spirali" zarąbisty klimat! Jeden z kolegów przy końcówce projekcji, totalnie zaaferowany, oczy na wierzchu, pyta mnie, czy
będę przez następne 30 minut, czy mam zamiar się oddalić. Wrócił z saksofonem, wziął mnie do kibla i mówi: "stary, ja Ci muszę to zagrać!" - i zaczął grać... ja pierdolę... piękne to było... dziękuję...




No byłem wzruszony no.

           
    Ponad 6000km na stopa po Polsce:)



A oto i Łódź



W Poznaniu nocowałem w domu u kumpla, który jest vice-mistrzem Polski w... malowaniu na kawie!


Dla mnie jest mistrzem parzenia kawy z przepięknymi malowidłami. W ogóle to Gaca posiada ogromną wiedzę o kawie. Naprawdę umie ją robić. On kocha kawę. Zresztą cały czas gada o kawie:)

 
 Gaca nie jest poznaniakiem, pochodzi ze Szczecinka:)


A na jesień zamierza otworzyć kawiarnię w Poznaniu, także w Jego imieniu zapraszam miłośników kawy najpierw na filmik. KLIK.


Ta moja dwumiesięczna trasa po Polsce...
To naprawdę było coś niesamowitego...Dziękuję wszystkim za wsparcie, za radość i śmiech. Za gościnę przepiękną, najprawdziwszą polską gościnę. Za słowa mądre i głupie, za wszystkie życzenia, które się spełnią. Za inspirację do dalszego tworzenia. Za wartości, dla których żyję, i które nie zostały podważone lewarkiem polskiej rzeczywistości. Śmiejmy się, dużo śmiejmy się! Dziękuję, że działacie, że tworzycie, że nie siedzicie przed telewizorem! Dzięki Wam spojrzałem inaczej na Polskę, widzę teraz kwiaty rozbrzmiewające na polskiej łące! Przyszłość należy do Nas i nic tego nie zmieni! Pamiętajcie kochani o Matce Ziemi. Dziękuję za ten Czas!


Ja pojadę dalej, a Wy pamiętajcie o drzewach!

4 komentarze:

  1. ŻESZUFF jak widać mistrz!

    OdpowiedzUsuń
  2. szpadel! szpadel jest krakowski, pasisłoniu źle ci tu było? wiem ze wyjezdzalo sie trudno, ale chyba nieźle :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurka wodna, no jasne, że szpadel krakowski!!!
    Snobistyczny Poznań zamyka listę skompletowanych danych, a potem jest gruba, czarna kreska i zaczynają się zdjęcia:) A szpadel, który zostal wbity tuż przy Jagodzie, nietypowo podpisany jest pod zdjęciem:)

    pasi

    OdpowiedzUsuń
  4. http://www.mostypolskie.pl/img/strony/duze/m/d_mp3_2013_kob_krzeslo.jpg

    OdpowiedzUsuń